Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

11:14
ROSÉ / Bruno Mars APT.
11:19
Celine Dion Happy Xmas (War is Over)
11:23
Perfect Ale w koło jest wesoło

Gołębie urodziły się w jednym z pokoi akademika AGH w Krakowie. Studenci oniemiali z wrażenia! [ZDJĘCIA]

Pamiętajcie - zawsze sprawdzajcie, czy zamknęliście okna przed wyjściem z domu. Bo inaczej po powrocie możecie zastać w mieszkaniu... gołębie! Na skrzynkę redakcyjną RMF FM wpadły zdjęcia z akademika AGH w Krakowie, na których widać dwa młode gołębie zadomowione w jednym z pokojów. Studenci oniemiali z wrażenia! Zobaczcie sami.

Fot. Studenci AGH

Młode gołębie w akademiku AGH

Gołąb miejski jest gatunkiem osiadłym, objętym częściową ochroną gatunkową. Ptaki te żywią się nasionami i odpadkami, jednak w Krakowie bywają dokarmiane przez ludzi - szczególnie przez turystów. Bowiem przyjezdni traktują gołębie jako symbol tego miasta i nieodłączny element krakowskiego rynku. Natomiast rzucanie im ziaren albo obarzanków, to część obowiązkowa zwiedzania starego miasta.

Dlatego też krakowskie gołębie są oswojone i przyjaźnie podchodzą do ludzi - chodzą pomiędzy nimi, siadają obok na ławkach, a nawet i na barkach, rękach czy nogach przechodniów. Nic więc dziwnego, że to właśnie w Krakowie gołębie postanowiły zadomowić się w jednym z pokoi akademika AGH.

Na redakcyjną skrzynkę RMF FM przyszły zdjęcia, na których widać dwa młode gołębie siedzące na tapczanie. Jak się okazało, studenci wyjechali i nie zamknęli okna w pokoju właśnie w krakowskim akademiku AGH. Wygląda na to, że te dwa młode gołębie musiały urodzić się w tym pomieszczeniu! Studenci po wejściu do pokoju oniemieli z wrażenia!

Fot. Studenci AGH

Legendy krakowskie. Rycerze zaklęci w gołębie

Kochają je turyści, nie przepadają za nimi mieszkańcy. Według legendy krakowskie gołębie nie są zwykłe, ale zaczarowane. Gdy na książęcym tronie w XIII wieku zasiadł Henryk IV Prawy, pragnął zjednoczyć wszystkie ziemie księstwa – ale miał pewien problem: skarbiec świecił pustkami. Henryk IV po pieniądze miał wyruszyć do wróżki, która obiecała mu pomoc.

Wróżka wypowiedziała zaklęcie i gęsty dym zasłonił miasto. Wtedy też zniknęli wszyscy rycerze księcia, za to nad Krakowem zaczęły fruwać całe stada gołębi, które szybko obsiadły wieże kościoła Mariackiego. Zaczęły wydobywać drobne kamyczki ze ścian kościoła – które, spadając na ziemię, zamieniały się w złote monety. Było ich tak dużo, że zbierano je w ogromne kosze, które potem wrzucano do skarbca.

Książę miał już wszystkie potrzebne pieniądze, ale niestety nie miał wojska. Po raz drugi poszedł więc do wróżki, a ta obiecała, że przywróci rycerzom normalną postać, ale pod jednym warunkiem: Henryk IV miał się udać do Rzymu i spotkać z papieżem. Książę wyruszył, jednak szybko zapomniał o swoich rycerzach i spędził resztę swoich dni na zabawach i ucztach. W ten oto sposób do dziś zaklęci w gołębie rycerze czekają na swojego księcia, który już nigdy nie wróci.

Legendy krakowskie. Czakram na Wawelu i "zaczarowane" gołębie. Dlaczego Krakowiacy to "centusie"?
Z Krakowem wiąże się mnóstwo legend i niecodziennych opowieści. Najpopularniejsza z nich dotyczy smoka wawelskiego. Ale Wawel skrywa więcej tajemnic. Ma znajdować się tam wyjątkowe "miejsce mocy" czy też "miejsce specjalnej...

Polecamy